3 produkty ze zdjęcia przyjechały wraz ze mną ze spotkania w stylu azjatyckim, czyli Hello Asia vol. 4. Zorganizowała je fanka pielęgnacji azjatyckiej - Patrycja Interendo.
Pierwszy z nich to nawilżające płatki do twarzy Rose moisture pad marki Commleaf ze sklepu Korean Unicorn. Zawierają wodę różaną i ekstrakt z propolisu. Przyznam, że po tych kilku użyciach wzbudziły we mnie pozytywne odczucia. Wstawiłam je do lodówki, dzięki czemu efekt chłodzenia dodatkowo uprzyjemnia ich stosowanie. Oczywiście, wrócę do Was z pełną recenzją po dłuższym czasie używania.
Kolejny produkt to Beauty Essence marki Son & Park. To produkt, który jest wielofunkcyjny. Tonizuje, oczyszcza, delikatnie złuszcza i nawilża. Odpowiadają za to ekstrakty z kory wierzby, papai, lawendy i owoców pomarańczy. Posiada pH 4,5. Na ogół do produktów wielofunkcyjnych podchodzę z bardzo dużym dystansem, ale recenzjom Patrycji ufam. Pierwsze wrażenie po jej użyciu jest pozytywne, ale na dłuższą recenzję musicie chwilę poczekać.
Trzeciego kosmetyku z kolei jeszcze nie używałam. To Rohto Skin Aqua tone up essence mint green, który jest filtrem przeciwsłonecznym o właściwościach tonujących. Bardzo się cieszę, że dostałam filtr, ponieważ chcę nagrać film i zrobić wpis o moich ulubionych filtrach do twarzy, szczególnie dla osób z problematyczną lub tłustą skórą - a o dobry filtr dla takich typów skóry wcale tak łatwo nie jest.
Skoro mowa o filtrach to drugim nowym tego typu produktem jest Sunblocker Berry Essence marki Borntree, który z kolei zamówiłam na stronie unicornshop.pl jeszcze w tym samym dniu, w którym wróciłam z Hello Asia. Potestuję te filtry i będę się z Wami dzieliła wrażeniami na ich temat.
Jak tak patrzę, zupełnie nic nie miałam, ale nie wiem, czy dałabym 450 zł za krem :P
OdpowiedzUsuńPrzeurocze to ostatnie zdjęcie ☺
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich nowości.
OdpowiedzUsuńJa akurat mam odwrotnie - uwielbiam kosmetyki pielęgnacyjne, tych do makijażu mam zdecydowanie mniej :)
OdpowiedzUsuńRównież zamierzam zmienić swoją codzienną pielęgnację.
OdpowiedzUsuńNa te płatki nawilżające różane i Sun Block skusiłam się na Targach Beauty Days :D Mam nadzieję, że się sprawdzą :)
OdpowiedzUsuńNo niestety wszystkie kosmetyki Omorovicza są drogie. Nie mam dużej chęci do ich zakupu, może gdybym miała miliony, to się zastanawiała, ale wątpię :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że do tej pory nie znałam tych kosmetyków. Chętnie przetestuję.
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Same fajne produkty warte przetestowania.
OdpowiedzUsuńHej podoba mi się ten blog jest bardzo ciekawy będę wpadał częściej :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu o siebie zadbać. Dzięki za wiele fajnych inspiracji.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba Mi się twój blog :)
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie same nowości, jeszcze w sumie nic nie wpadło w moje dłonie ale na pewno skuszę się z Twojego polecenia na ten filtr Sunblocker Berry Essence bo już dawno czegoś szukałam:)
OdpowiedzUsuń